Sprawa ks. Krzysztofa Charamsy

Grzech i błąd nale­ży potę­pić, czło­wie­ka kochać. (por. św. Jan Paweł II) Tytu­łem wstę­pu, po co teo­lo­gia? Ona ma za cel w świe­tle wia­ry czy­nić reflek­sje nad Obja­wie­niem Bożym, by praw­dy Boże wciąż na nowo ( w nowy spo­sób) i peł­niej mogły być przed­sta­wia­ne współ­cze­sne­mu czło­wie­ko­wi dla jego zba­wie­nia. Nie­któ­re teo­lo­gie (poglą­dy teo­lo­gów) mogą być fał­szy­we, dla­te­go powin­ny być pod­da­ne oce­nie Urzę­du Nauczy­ciel­skie­go Kościo­ła tzn. Kole­gium bisku­pów w jed­no­ści z Papie­żem. Jako kato­li­cy mamy obo­wią­zek słu­chać zdro­wej nauki Urzę­du Nauczy­ciel­skie­go Kościo­ła, a nie tyl­ko poglą­dów teo­lo­gów. Przede wszyst­kim słu­chać Urzę­du Nauczy­ciel­skie­go Kościo­ła. Kil­ka luź­nych reflek­sji: 1. Kapłan: Jez. łac ma takie okre­śle­nie Sacer­dos et Hostia, a to ozna­cza ofiar­nik, życie poko­rą, przy­ję­cie krzy­ża powo­ła­nia, naśla­do­wa­nie Chry­stu­sa. Tzn. współ­pra­ca z Łaską Uświe­ca­ją­cą i otwar­tość na kie­row­nic­two Ducha św. 2. Cel kapłań­stwa: naśla­do­wa­nie Chry­stu­sa sta­nie się Alter Chri­stus. Celem nie jest zosta­nie gejem, ale świę­tość (nie­bo). Wie­rzy­my że tak­że takie oso­by mogą się zba­wić jeśli się nawró­cą. Do tego celu (świę­to­ści, nie­ba) docho­dzi się przez nie­ustan­ne nawra­ca­nie, czy­li prze­mia­nę myśle­nia, pra­cę nad sobą, aby żyć Ewan­ge­lią. 3. Ist­nie­nie grze­chu w Koście­le: Nie jest nowo­ścią, że Kościół jest świę­ty i grzesz­ny. Świę­ty z powo­du obec­no­ści Świę­te­go Boga i grzesz­ny z powo­du sła­bo­ści czło­wie­ka. W Koście­le jest miej­sce na grzech, ale jesz­cze bar­dziej jest miej­sce na Miło­sier­dzie Boże. Kościół nie­ustan­nie się nawra­ca i refor­mu­je, bo w wymia­rze ludz­kim jest sła­by. Nie wol­no nam się dzi­wić i „ucie­kać” z Kościo­ła, lecz zostać i dać coś od sie­bie dla Nie­go np. na nowo zacząć żyć Ewan­ge­lią żyć wg Woli Bożej. Panie, do kogóż pój­dzie­my? Ty masz sło­wa życia wiecz­ne­go. A myśmy uwie­rzy­li i pozna­li, że Ty jesteś Świę­tym Boga (J 6,69). Takie cza­sy prze­ży­wa­ła św. Kata­rzy­na ze Sie­ny, wcze­śniej św. Fran­ci­szek, św. Domi­nik, czy św. Kasper del Bufa­lo. Oni nie ucie­kli, nie zde­zer­te­ro­wa­li. Oni zosta­li w Koście­le i trwa­li w Nim, by przy­czy­niać się do Jego odno­wy. Kie­dy czu­je­my się dobrze w Koście­le, kie­dy doświad­cza­my Chry­stu­so­we­go Zmar­twych­wsta­nia to jest faj­nie. Nato­miast kie­dy przy­cho­dzi doświad­cze­nie krzy­ża to poja­wia się poku­sa uciecz­ki. Cho­dzi o to, by wte­dy pozo­stać i to jest sztu­ka i wiel­kość. 4. Wnio­sek: Nawra­caj­my się i wierz­my w Ewan­ge­lię, a nie w jakieś ide­olo­gie. Nie chwal­my się grze­cha­mi, lecz je odrzuć­my i wybierz­my styl życia wg Ewan­ge­lii. Moż­na mówić o Ewan­ge­lii, stu­dio­wać teo­lo­gię opar­tą na Ewan­ge­lii, ale nie żyć Ewan­ge­lią Jej całym wymia­rem Krzy­ża i Zmar­twych­wsta­nia. Nie teo­lo­gia zba­wi­ła świat, lecz żywy Jezus. Życzę doświad­cze­nia Jego Miło­sier­nej Żywej Obec­no­ści. ks. B. Wit­kow­ski cpps Oża­rów Maz. 04.10.2015 r.