Obłóczyny i pierwsza profesja Br. Piotra S.

PAN POWOŁAŁ, KOŚCIÓŁ USTANOWIŁ, JESTEM MISJONARZEM!

Pro­sim, słu­dzy łask nie­god­ni, wspo­móż, obmyj grzech, co pla­mi, gdyś odku­pił nas od zbrod­ni, dro­giej swo­jej Krwi stru­ga­mi” (hymn „Te Deum”) Tymi sło­wa­mi, dla mnie bar­dzo waż­ny­mi, chcę roz­po­cząć moją krót­ką refleksję…

W dniu 26 wrze­śnia br., po trzech latach for­ma­cji, mia­ła miej­sce moja Inkor­po­ra­cja Cza­so­wa do Zgro­ma­dze­nia Misjo­na­rzy Krwi Chry­stu­sa. To wyda­rze­nie włą­cze­nia, dosł. wcie­le­nia do Zgro­ma­dze­nia spo­wo­do­wa­ło, iż od tego momen­tu jestem Misjo­na­rzem Krwi Chrystusa.
Dzień inkor­po­ra­cji był dla mnie bar­dzo wycze­ki­wa­ny, ale też pełen rado­ści. Cie­szy mnie ogrom­nie fakt, iż jak zazna­czy­łem w tytu­le, to Pan Jezus mnie powo­łał, wybrał, jak sam mówi „Nie wyście mnie wybra­li, ale Ja was wybra­łem” (J 15,16). Radu­je mnie prze­ogrom­nie fakt, iż po kil­ku latach poszu­ki­wa­nia dro­gi do reali­za­cji powo­ła­nia odna­la­złem Rodzi­nę Krwi Chry­stu­sa, któ­ra mnie przy­ję­ła, for­mu­je, wspie­ra modli­twą, dobrym sło­wem. Poru­szo­ny jestem fak­tem, iż za łaską Bożą zna­la­złem i odkry­łem nie­zna­ne mi wcze­śniej szcze­gó­ło­wo Zgro­ma­dze­nie Misjo­na­rzy Krwi Chry­stu­sa, któ­re dało „zie­lo­ne świa­tło” zarów­no do wstą­pie­nia, for­ma­cji, jak i wspo­mnia­nej już Inkorporacji.
Cie­szę się tak­że, iż od momen­tu „wcie­le­nia” do Misjo­na­rzy, mogę nosić strój duchow­ny, któ­rym mam za zada­nie świad­czyć o powo­ła­niu i przy­na­leż­no­ści do Chry­stu­sa, co zobo­wią­zu­je mnie tak­że do goto­wo­ści misyj­nej tam, gdzie mnie Pan Bóg postawi.
Akt Inkor­po­ra­cji to pierw­szy, poważ­ny krok w stro­nę życia kon­se­kro­wa­ne­go i kapłań­stwa. Cie­szę się, że w tym jak­że waż­nym momen­cie moje­go życia mogli być ze mną, czy to fizycz­nie, czy łącząc się ducho­wo, zarów­no moi rodzi­ce, bli­scy krew­ni, współ­bra­cia, przy­ja­cie­le, Rodzi­na Krwi Chry­stu­sa i wszy­scy ludzie dobrej woli i dobre­go ser­ca. Za każ­dy wyraz życz­li­wo­ści i wspar­cia bar­dzo ser­decz­nie dziękuję!
Wyjąt­ko­wa była dla mnie obec­ność kole­gów kle­ry­ków z Małe­go Dzie­ła Boskiej Opatrz­no­ści (Orio­ni­ści) i two­rzo­ny z Misjo­na­rzy Krwi Chry­stu­sa rewe­la­cyj­ny zespół muzycz­ny, reak­ty­wo­wa­ny po kil­ku­na­stu latach prze­rwy. Mam nadzie­ję, że nie był to ostat­ni ich występ…
Chcę jesz­cze wspo­mnieć o Reko­lek­cjach, któ­re wraz ze współ­brać­mi prze­ży­wa­łem przed Inkor­po­ra­cją. Jestem wdzięcz­ny Panu Bogu za ten cen­ny czas i za ks. prof. Romu­al­da Jawor­skie­go z UKSW za bar­dzo prak­tycz­ne poka­za­nie, że dobre sło­wo i dobre rela­cje są owo­cem Ducha Świę­te­go i łaski Bożej, jed­nak moż­li­we tyl­ko we współ­pra­cy z człowiekiem.
Moment Inkor­po­ra­cji to waż­ny krok w dro­dze powo­ła­nia, ale przy­no­si wie­le zadań, cza­sem nie­wia­do­mych i trosk, dla­te­go, dzię­ku­jąc każ­de­mu za wspar­cie modli­tew­ne czy dobrym sło­wem, pro­szę o dal­sze towa­rzy­sze­nie mi w dro­dze życia we wspól­no­cie Misjonarzy.
Za każ­dy gest miło­ści, dar powo­ła­nia i wszyst­ko, co się już wyda­rzy­ło i jesz­cze ma się wyda­rzyć – Chwa­ła Panu!

Z ser­decz­nym pozdro­wie­niem: Bło­go­sła­wio­na Krew Jezusowa!
Br. Piotr Stan­kow­ski CPPS